Kolejne wędrówki po Sewilli i weekend w Torremolinos oraz Maladze
Sewilla jest niezwykle bogatym w zabytki miastem. Co jeszcze zwiedziliśmy i gdzie byliśmy? Oto krótka relacja ze szczyptą historii.
W środę udaliśmy się do królewskiego Pałacu Alcazar i jego ogrodów. Miejsce to było początkowo mauretańską fortecą zbudowaną w X w., a budowa obecnego Królewskiego Alcazaru rozpoczęła się w XIV w. Pałac jest najlepszym przykładem hiszpańskiego stylu Mudejar. Uczniowie zwiedzali zamek, wykonując kolejne zadania w ramach lekcji z hiszpańskiego – m.in. musieli policzyć ile ławek jest w otaczających pałac ogrodach, oczywiście po hiszpańsku.
Natomiast w czwartek zostaliśmy zabrani przez p. Natalię m. in. na awangardowy taras widokowy - Metropol Parasol. Jest to największa budowla drewniana na świecie – ażurowa konstrukcja zajmuje powierzchnię 150 na 75 metrów i została wciśnięta między stare kamienice na Plaza de la Encarnation w centrum Sewilli. Na taras wjeżdża się windą i można podziwiać z niego całą panoramę Sewilli – niezapomniane wrażenia…
Po ciężkim z racji upałów, oczywiście tylko z naszego punktu widzenia, tygodniu praktyk wyjechaliśmy do Torremolinos. Jest to miasteczko turystyczne z plażą Costa del Sol (pol. Słoneczne Wybrzeże) nad Morzem Śródziemnym, między Gibraltarem a przylądkiem Cabo de Gata. Znajduje się nieopodal Malagi ( około 20` autokarem). Piątkowy wieczór i sobota upłynęły nam na odpoczynku i plażowaniu.
W niedzielę wyruszyliśmy do Malagi, miasta założonego w IX w. p.n.e. przez Fenicjan. Zobaczyliśmy ruiny twierdzy Alcazaba, wybudowanej przez Rzymian i przebudowanej w IX w. przez Maurów, znajdujące się tuż obok ruiny teatru rzymskiego (na pierwsze elementy teatru rzymskiego natrafiono przypadkiem w 1951 roku, ma 31 metrów długości oraz 16 metrów wysokości), Katedrę, budowana z przerwami od XVI do XVIII, jej olbrzymie wnętrze o wymiarach 117×72 m i wysokości 48 m wszystkich trzech naw. Najcenniejszym elementem są stalle chóru z 42 posągami świętych, dzieło wielu artystów. Byliśmy obok domu, w którym urodził się Pablo Picasso. Na koniec zawędrowaliśmy oczywiście na plażę, gdzie spędziliśmy pozostały wolny czas.
A dziś znów powoli mija kolejny dzień. Nasi chłopcy dzielnie walczą o zwycięstwo z Hiszpanami w meczu piłki nożnej. Jaki będzie wynik napisze Wam już o tym Monika, bo ja już jutro rano wracam do Polski.
Do zobaczenia.
Tradycyjnie pozdrawiamy Agnieszka i Monika
https://fajnaszkola.net/index.php/relacje-ze-stazy-hiszpanii/337-czesc-6#sigProId19ac6e7f39